piątek, 10 lipca 2009

PzKpfw IV Ausf. G...

Kolejna porcja nowości - tym razem na wokandzie (tak dla odmiany :D) model z serii gotowców Altaya - PzKpfw IV Ausf. G (Sd.Kfz. 161/1 - 8/BW).

Żeby nie było tak różowo - za cenę 17 zł dostajemy zwyczajowego "koszmaro-potworka" wymagającego dopieszczenia... (zupełnie inaczej jak w przypadku Sd.Kfz 234/2 "Puma").
Nie należy w tym wypadku się nastawiać na jakieś wodotryski optyczne po wyjęciu modelu z gablotki. Samo patynowanie nie uzdatni nam modelu do "wargamingu w 5 minut" na nasze stoły i pola bitew...

Wpierw rozprawiłem się z koszmarnymi płytami fartuchów bocznych "Schurzen" - pomijając fakt, że dostałem model niekompletny (pozbawiony zupełnie osłony "fartuchów" lewej burty...) przystąpiłem do działania i odciąłem prawy "Schurzen" kompletnie od kadłuba -> odrysowałem brakujący element w lustrzanym odbiciu na grubym kartonie (np: z ostatniej strony bloku rysunkowego). Potem zabrałem się za "modelowanie linii wcięć na świeżo-dorobionej osłonie, tak by wyglądało to jak prawdziwa blacha (rozcięcia wzdłuż linii podziału) -> dodałem trochę efektu "zużycia bojowego" -> parę trafień i dziur po pociskach i odłamkach nadały temu Panzerowi IV szlifów "weterańskich" z Ost-Frontu (zaprawiony w walce ten zespół przetrwał parę-naście trafień z PTRD/PTRS i nisko-kalibrowych dział p.panc. :D).

Po wystylizowaniu nowej, lewej osłony bocznej - zabrałem się za usuwanie nadlewek z całęgo modelu - a najwięcej krwi straciłem przy uzdatnianiu układu jezdnego. Nadlewek było naprawdę sporo ! Wszystkie 8 małych kół tocznych-napędowych niepozbawione jakichś niedoróbek (sic!). Plus gąsienice postrzępione i mało tego - źle ponaciągane... Ale summa summarum -> wszystko poprawiłem w godzinę :)

Tradycyjnie w tym miejscu umieszczam krótkie info techniczno-historyczne:

Masa: 23 500 kg
Załoga: 5 osób
Silnik: 12 cylindrowy, chłodzony cieczą 4-suwowy Maybach HL 120 TRM (300KM)
Paliwo: Benzyna 74 oktanowa (zasięg 130-230 km)
Uzbrojenie: Armata 7,5cm KwK 40 L/43 lub 7,5cm KwK 40 L/48 (dodatkowo 2 x Mg`34 - sprzężony z działem głównym w wieżyczce i jeden w wannie dolnego kadłubu)

Układ jezdny: Układ po obu stronach to 8, małych kół jezdnych, łączonych po 2 w pary w 4 wózkach (każde z kół w gumowych bandażach). Koło napędzające (19 zębów) umieszczone z przodu, a koło napinające z tyłu. Gąsienice (drobno-ogniwowe, jednogrzebieniowe, stalowe o 90 ogniwach szerokości 400mm) podtrzymywane przez 4 małe rolki napinające (również obtoczone w gumowe bandaże). Skrzynia biegów synchronizowana ZESSG77 (6 biegów do przodu, 1 do tyłu)

Łączność: Radiostacja Fu5

Rodzina serii czołgów PzKpfw IV to były "konie pociągowe" niemieckiej "panzerwaffe". Niewiele jednak brakowało by frustracja Hitlera i jego presja na produkcję nowoczesnych technologicznie Panter i Tygrysów - a w ogóle zaprzestano by produkcji tych pojazdów. Opisywana dziś na tapecie wersja wyposażona jest w "ekrany pancerne" ("Schurzen" = fartuchy) kadłuba oraz wieżyczki (grubości 5mm). Mocowano je na stelażach z profili stalowych. Podczas transportu, boczne osłony kadłuba były zdejmowane - toteż wielokrotnie zdarzało się wkraczać niektórym jednostkom z pozdejmowanymi osłonami bocznymi... Osłony te oprócz sporego zadania ochronnego przed ręczną bronią AT - miały pewną funkcję dezorientującą - upodabniały one z daleka czołgi PzKpfw IV kształtem do Tygrysów serii I (niejednokrotnie wywołując solidny efekt psychologiczny). Dobre działo w połączeniu z dość pewnym opancerzeniem (80mm przód - mogące wytrzymać trafienie bezpośrednie z odległości kilometra od armat: T`34`76 lub M3`75mm) potwierdza wartość bojową tej konstrukcji jako prawdziwy "koń roboczy" Wermachtu. Był to równorzędny przeciwnik w swojej klasie na wszystkich frontach, dla wszystkich alianckich czołgów średnich stanowił nie lada wyzwanie poza wersją T34`85, Shermana Firefly oraz Shermana`76...

Oto fotki gotowego modelu (w asyście odpowiednika od firmy Revell):







czwartek, 9 lipca 2009

SdKfz 234/2 "Puma"...

Nie zwalniam tempa i idąc za ciosem wziąłem się za obróbkę i malunki ostatniej części moich "niemieckich" zakupów modelarskich (wspomnianych wcześniej na forum "strategie.net.pl") - konkretnie wozem bojowym SdKfz 234/2 "Puma" oraz PzKpfw IV Ausf. G

Dzisiaj na wokandzie ten pierwszy - SdKfz 234/2 "Puma" z wydawnictwa polskiego "Czołgi Świata", tudzież dla niewtajemniczonych, hiszpańska firma zajmująca się modelami die-cast "Altaya". Model wymagał jedynie "patynacji" i drobnej waloryzacji - cena/jakość - 14 złotych - jak na nasze "wargamingowe" potrzeby wręcz idealna... :D

Krótka specyfikacja techniczna oraz opis zastosowania bojowego:

Masa: ~ 11 740 kg
Załoga: 4 osoby
Silnik: 12-cylindrowy, wysokoprężny Tatra 103 w układzie V o mocy 220 KM
Paliwo: olej napędowy (zbiorniki w wersji 240 l lub 360 l) dający spory zasięg ~1000 km

Układ jezdny: 4 pary kół jezdnych, każde z kół o własnym napędzie i sterowaniu
Układ napędowy: Skrzynia przekładniowa, mechaniczna Bussing-NAG wersja "GS"
3 przełożenia do jazdy w przód - 3 do jazdy w tył (osobna sterówka kierowcy w tylnej części wozu)

Łączność: 2 radiostacje - krótkiego i dalekiego zasięgu Fu.Ger.12SE80 oraz Fu.Spr.Ger."a" (słynna "miotełka")

Już samo nazwanie tego samochodu opancerzonego w niemieckiej terminologii "zoologiczno-pancernej" - (zarezerwowanej głównie dla czołgów jak Pantera, Tygrys...) "PUMA" było pewną nobilitacją dla jego konstruktorów. Można pokusić się o stwierdzenie, iż żaden z samochodów pancernych nie miał takich walorów bojowych co niemiecka Puma - wypadkowa wysokiej manewrowości, dość dobrego opancerzenia (przód 30mm pod dość dużym kątem nachylenia, oraz "topfblende" - zbliżona do "saukopf" ze "Stugów" wzmocniona osłona jarzma armaty), a także doskonałego zawieszenia i układu jezdnego oraz dobrego uzbrojenia. Rezultatem tego konstruktorskiego wyczynu była duża siła ognia, niespotykana manewrowość i stosunkowo duża żywotność zweryfikowana na polach bitew.

Głównym uzbrojeniem SdKfz 234/2 było działo 50 mm KwK 39/1 L/60 znane nam doskonale z czołgów PzKpfw III (50 pocisków na pokładzie - 27/28 stosunek naboi p.pancernych/burzących). Dodatkowo, w wieżyczce zamontowano sprzężony wraz z armatą główną karabin Mg`42 (2850 naboi).

Z takim uzbrojeniem Puma bez problemu dawała sobie radę na różnych frontach z amerykańskimi M3 oraz M5 i z sowieckimi T-70. Dzięki zamontowaniu na wieży wielolufowych wyrzutni granatów dymnych oraz po częstokroć wykorzystywaniu wysokiej manewrowości i taktyki w walce "hit & run" (strzał i ucieczka) Puma, a właściwie ich małe zgrupowania działające po 2 wozy, dawały radę nawet średnim czołgom jak T-34.

Oto moje foto - dokonania:





wtorek, 7 lipca 2009

SdKfz 251/22 "PakWagen"...

Witam!

Kolejna odsłona moich podbojów wargamingowo-modelarskich to wytwór starej poczciwej firmy Hasegawa - SdKfz 251/22 Ausf D "Pakwagen" z zestawu o numerze 31145. Dwóch załogantów to figurki z setu Motocykli Italeri.

Krótkie info techniczne:

Waga - 8 ton
Załoga - 4 osoby
Napęd - jednostka MAYBACH HL42TUKRM / 6-cylindrowy, benzynowy silnik o mocy 100KM

Uzbrojenie - armata 75mm Pak 40 L/46 (22 pociski na pokładzie)

Seria "Hanomagów" w wariancie "22" służyła za improwizowane niszczyciele czołgów (z powodów poważnych braków dział samobieżnych). Minusem tej konstrukcji była stosunkowa duża waga i awaryjność. Podczas służby w jednostkach bojowych okazało się, że pojazd jest znacznie przeciążony i często występują awarie podwozia i układu jezdnego kół przednich.

Sd Kfz 251/22 (Gerät 922) 7,5 cm Pak 40 L/46 mittlerer Schützenpanzerwagen posiadał armatę Pak 40/1 kalibru 75 mm, zabudowaną na lawecie identycznej jak w samochodzie pancernym Sd Kfz 234/4 „Puma", wewnątrz przedziału bojowego tuż za stanowiskiem kierowcy. W celu zamocowania oporopowrotnika armaty wycięto wierzch dachu nad stanowiskiem kierowcy. Zapas amunicji wynosił 22 pociski umieszczone z zasobniku po prawej stronie działa - 17 pocisków i w małym parku amunicyjnym (5 pocisków) pod podstawą armaty Pak 40. Działo mogło przemieszczać się w pionie od -3° do +48°, zaś na boki 20° w lewo i 18° w prawo.


Model całkiem przyzwoicie poddał się obróbce technicznej i po dwóch spokojnych wieczorkach wyszło to co prezentują obrazki... :D





ps. Od zawsze coś mnie "kręciło" w linii konstrukcyjnej serii SdKfz 251. Może następny "popełniony" przez moją skromną osobę Hanomag to będzie 251/9 Stummel ? :)