środa, 29 grudnia 2010

Ostatnia "strzelanka" w 2010... / The last "shoot-out" in 2010...

Siema!

Dziś z ważniejszych wieści poczyniłem spore sukcesy w "zarażaniu" innych systemem "jedynkowym", jednym z ulubionych skirmish'ów - Operation: World War 2 :)

Rozegraliśmy śmieszną, małą, ale jakże fajną grę pilotażową z kolegami z pracowni STRATEG na Kredytowej (której jestem od niedawna członkiem)

Starliśmy się na froncie wschodnim siłami: rumuńskimi oraz moimi nowo pomalowanymi ruskimi "patałachami" z Plastic Soldiers. Grało się miło i jak to bywa w życiu... Nowicjusze zlali mi ostro dupsko... Czekam na rewanż w 2011.

Korzystając z okazji - Szczęśliwego Nowego Roku "2011" ! ! !

Hello!

Today I have to admit a small success. I've infested (in a positive way) another persons to our wonderfull hobby - miniature wargaming with shirmish 1:1 system - Operation: World War 2 :)

We played a small, but funny game involving two other friends from STRATEG Wargaming Club in Warsaw (I'm the member as well since 3. months). We had an "ost-front" summer-style clash including their Romanians defending the big factory (Faller H0) against my brand new "horde" of Plastic Soldiers "Ruskies" :D

Game was very funny... The beginner's luck was obvious so.. I've been totally beaten up by the newbies... Blame it on my "dice-rolling" skills :D
Looking forward for a re-match in 2011

By the way - Happy New Year "2011" ! ! !






wtorek, 21 grudnia 2010

Wielki Świąteczny "Clean-Up"... / Big Christmas "Clean-Up"...

Siemanko!

Jak w temacie - zrobiłem dziś porządki w pokoju w szafie z modelami i terenami... Z racji, że nadchodzi Wigilia i każdy modelarz powinien we własnym zakresie (w każdym razie wypadałoby) przygotować sobie miejsce na "nowe" zabawki i projekty... W moim wypadku wyszło to tak - szafa wygląda jakbym napadł na sklep, albo otwierał własny klub...

Korzystając z okazji - Wesołych Świąt Wam wszystkim! :D

Hi everybody!

It's close to Christmas, So... I've decided to do a "BIG CLEANING UP" mission ! It's a great time to prepare a better (and bigger) space for an upcoming projects. I've been sorting this out for last few hours (It's looking like wargaming club for Christ sake! :D). It goes like this... :

By the way - Merry X-Mass for You all! :D


wtorek, 14 grudnia 2010

Kапита́н Kravczenko: 5 рота...

Witam!

Chwila mojej nieuwagi i lenistwa spowodowała zapuszczenie tego bloga. Wracam by to naprawić!

Przed Wami ostatnie moje prace: 5. Kompania Kapitana Kravczenki w malowaniu letnim. Jest to pudełko firmy, która moim zdaniem zawojuje sporo na rynku w produkcji plastikowych figurek - The Plastic Soldiers Company. Oto oni:

Pozdrawiam!


Hi!

It's been so long since the last update... My bad... I'm here to fix it !

Down below the group pictures of the very last project - The captain's "Kravczenko" 5. RKKA company in summer uniforms by The Plastic Soldiers Company:

Cheers!




piątek, 12 listopada 2010

Dotkij niepodległości !

Witam serdecznie po kolejnej przerwie !

Ostatnio jesteśmy mocno zabiegani, ale mam cichą nadzieję, że zima pozwoli człowiekowi "lekko zwolnić" w rytmie pracy i skupić się mocniej na hobby oraz regularnym pisaniu postów... Nie owijając w bawełnę przechodzimy do głównego wątku - Święta Niepodległości. Poniżej krótka foto-relacja w formie pokazu slajdów z tego wydarzenia. Jak co roku miasto zorganizowało defiladę z placu Piłsudskiego do Muzeum Wojska Polskiego. Frekwencja mimo kiepskiej pogody dopisała. Muzeum Wojska Polskiego tego dnia w ramach "dnia otwartego" dla zwiedzających zostało dosłownie "oblężone" całą masą Warszawiaków oraz ich dzieci.

Oto fotki:

wtorek, 28 września 2010

Pociąg śmierci do Denver - czyli bardzo śmieszny foto - AAR...

Witam!

Dziś będzie wesoło, wałkowaliśmy ostatnio scenariusz wymyślony "na kolanie" w pięć minut w luźnej, niedzielnej konwencji rozegrany na stole u Bnk. Cała akcja toczyła się gdzieś we Francji kiedy to pluton niemiecki został oddelegowany do "ratowania" co cenniejszych pakunków i towarów z pociągu ostrzelanego przez alianckie Thunderbolty. Tory na trasie jazdy pociągu zostały rozerwane w wyniku eksplozji bomb - cudem transport jakoś ocalał, ale żeby sukces był wymierny - trzeba ratować to co w pociągu jechało a więc broń i amunicję... Jakby tej nerwówki było mało w okolicy operują już od dawna bandy rozproszonych spadochroniarzy amerykańskich oraz pancerne oraz piesze siły inwazyjne...

Oto krótkie foto-story:

Rzut z góry na okolice - w dole tytułowy pociąg śmierci...
Pociąg czeka na ekipy rozładunkowe...

Niemcy rozpakowują cenny ładunek na Ople Blitze...

W okolicy pojawiają się Rangersi...
Zapakowany po brzegi RSO...

Shermany dołączają się do walki - nękają ogniem uwijających się przy pakowaniu Niemców...


Niemcy nie oddają pola i walczą stawiając dzielnie opór...

Zwiad samochodowy US Army pojawia się w okolicy...


Kolejny Sherman poluje na Niemców...

Teraz już są dwa! Rangerzy torują im drogę wysadzając ładunkami napotkane "Bocage"...

Wymiana ognia z niemiecką piechotą - wparcie zasłon dymnych niemieckich moździerzy...
Spadochroniarze "rozgościli się" na dobre trzy tury w ruinach starej farmy...

Sherman na polowaniu...
Akcja wieczoru: niemieccy "kamikaze" motocyklowi kontra pełna drużyna Rangerów...


Karty mówią same za siebie...
Kto nie poległ od ognia Mg`34 tego Hans rozjechał swoim Zundappem/BMW...
Do następnego !

sobota, 11 września 2010

Wargaming meeting @ Yelonky...

Witam!

Dzisiejszy (a właściwie to wczorajszy - bo zaczęliśmy o 17:30) wieczór spędziliśmy wspólnie z Wookushem, Xardasem, Stemirem i moją osobą "w gości" u Roberta "rrobera" na warszawskich Jelonkach w klubie wargamingowym "Yelonky". Graliśmy sporą bitwę z klimatów Normandii`44 na zasadach Operation World War 2. Oto kilka ciekawych fotek z tego miłego, piątkowego wieczoru:


Hi!

Yesterday evening was a very busy time. We (me,Wookush,Xardas,Stemir and Rrober - member of Yelonky club) were with a small presentation-visit to the Yelonky Wargaming Club in Warsaw. The show was very intensive, the game was very dynamic, everything went nice and easy. We played the Normandy skirmish battle between 12th SS regiment and UK-Canadian Infrantry with the Churchill tanks support. Just another great evening with our hobby! Just have a look at the photos:


from left side: wookush, me (qb), rrober, stemir, xardas

Stemir & Wookush  
UK Troops by rrober
set-up
action!
Happy UK Commander ! (stemir)
German (SS) - defenders 
Canadian and UK advance !
On the move...
Ambush in the town...
Well hidden Mg team...
Big Cat ambush...
Watch for the Jerries boys !
Battlecry...
Incoming!
Destroyed Churchill...
Advance just broke down...

Do później!
Cheers!

środa, 25 sierpnia 2010

Major Collins: The prequel...

Hejka!

Miało być krótko dziś, lecz nie będzie tak łatwo... Zalegam Wam dwie AAR-ki z zeszłej Niedzieli. Dziś poświęcę kilka chwil pierwszej z gier: Operacji odbijania jeńca wojennego z rąk niemieckich w II wojnie światowej w telegraficznym skrócie. Zaczynamy!

Gra miała krótki aczkolwiek dynamiczny przebieg. Po stronie niemieckiej siły plasowały się następująco

QB.: - pięć czteroosobowych patroli pieszych z garnizonu niemieckiego
        - stanowisko CKM
        - dwa dwuosobowe patrole na rogatkach miasteczka
Yori: - Generał Jorg Amsel przesłuchujący pojmanego jeńca wraz z "obstawą" wiernych oficerów z SS
        - dwa pojazdy konwoju generała : "Puma" oraz ciężarówka Steyr 1500 wraz z załogą

Do walki o jeńca przystąpiły dwie grupy komandosów SAS dowodzonych przez Wookusha:

-Pierwsza z nich przybyła na miejsce w trzech zdobycznych pojazdach: Kubelwagen (przebrani w niemieckie mundury oficerowie SAS) + 2 Ople Blitz (kierowcy w przebraniach - reszta komandosów ukryta "na pakach" ciężarówek).  Miała za zadanie odbicie jeńca oraz pojmanie wrogiego dowódcy - wydobycie od niego planów, map i korespondencji sztabowej.

-Druga grupa czekała na znak do ataku jak tylko pierwsza eskadra dostanie się w pobliże swoich celów. Ich zadaniem było wspieranie całej akcji oraz przeprowadzenie możliwie jak największego zamieszania oraz dywersji w garnizonie niemieckim...

Let's roll!

Obstawa generała Amsel'a przed zruinowaną cegielnią - miejscem przesłuchania jeńca z SAS...
Widok z góry na centrum mapy - miejsce przesłuchania...
Na północnej "rogatce" punkt wartowniczy sprawdza dokumenty konwoju trzech niemieckich pojazdów...
Widok na "konwój" ze strony północnej...
Niemiecki Zawiadowca Stacji wstrzymuje pociąg aby przepuścić konwój...
Konwój przecina tory kolejowe, Kubelwagen zatrzymuje się obok gazowni przepuszczając dalej dwa Ople...
Patrol niemiecki "jest mocno zainteresowany" przybyłym konwojem...
Wartownicy z "parku maszyn" słyszą nadjeżdżający pojazd...
W tym samym czasie z Kubelwagena przed głównym celem ataku...
...wychodzi przebrana grupa uderzeniowa SAS...
Opel podjeżdża wolno pod park maszyn...
Drugi parkuje tuż obok gazowni, lekko na uboczu...
Patrole niemieckie widzą czterech oficerów z Kubelwagena...
...wchodzących do budynku cegielni...
Zaczęło się! Oficer niemiecki z obstawy Amsel'a zwietrzył podstęp...
...ale jako pierwszy pada od strzału z Lugera oficera SAS'u prosto w twarz! Reszta Niemców padła w walce "na bagnety"...
SAS z pierwszego Opla atakuje Park Maszyn!
Zdezorientowany patrol nie wie co ma robić...
... Wkrótce jednak większość garnizonu padnie od celnego ognia komandosów SAS...


Game over !

Minął nam czas a SAS zdążył nam z totalnego zaskoczenia wytłuc praktycznie cały garnizon w pień, odbić swojego jeńca oraz porwać nam generała... Mało tego wysadzono dwa stanowiska przeciwlotnicze, podpalono park maszyn oraz dobierano już się do gazowni! Bloody well done SAS ! :D

Do następnego razu !