Witam!
Dziś będzie wesoło, wałkowaliśmy ostatnio scenariusz wymyślony "na kolanie" w pięć minut w luźnej, niedzielnej konwencji rozegrany na stole u Bnk. Cała akcja toczyła się gdzieś we Francji kiedy to pluton niemiecki został oddelegowany do "ratowania" co cenniejszych pakunków i towarów z pociągu ostrzelanego przez alianckie Thunderbolty. Tory na trasie jazdy pociągu zostały rozerwane w wyniku eksplozji bomb - cudem transport jakoś ocalał, ale żeby sukces był wymierny - trzeba ratować to co w pociągu jechało a więc broń i amunicję... Jakby tej nerwówki było mało w okolicy operują już od dawna bandy rozproszonych spadochroniarzy amerykańskich oraz pancerne oraz piesze siły inwazyjne...
Oto krótkie foto-story:
 |
Rzut z góry na okolice - w dole tytułowy pociąg śmierci... |
|
 |
Pociąg czeka na ekipy rozładunkowe... |
 |
Niemcy rozpakowują cenny ładunek na Ople Blitze... |
 |
W okolicy pojawiają się Rangersi... |
 |
Zapakowany po brzegi RSO... |
 |
Shermany dołączają się do walki - nękają ogniem uwijających się przy pakowaniu Niemców... |
 |
Niemcy nie oddają pola i walczą stawiając dzielnie opór... |
 |
Zwiad samochodowy US Army pojawia się w okolicy... |
 |
Kolejny Sherman poluje na Niemców... |
 |
Teraz już są dwa! Rangerzy torują im drogę wysadzając ładunkami napotkane "Bocage"... |
 |
Wymiana ognia z niemiecką piechotą - wparcie zasłon dymnych niemieckich moździerzy... |
 |
Spadochroniarze "rozgościli się" na dobre trzy tury w ruinach starej farmy... |
 |
Sherman na polowaniu... |
 |
Akcja wieczoru: niemieccy "kamikaze" motocyklowi kontra pełna drużyna Rangerów... |
 |
Karty mówią same za siebie... |
 |
Kto nie poległ od ognia Mg`34 tego Hans rozjechał swoim Zundappem/BMW... |
Do następnego !